Kilka lat temu Sławek nagle zaczął czuć się źle. Badania pokazały, że cierpi na wirusowe zapalenie wątroby typu B. Do szpitala trafił w bardzo ciężkim stanie. Wątroby nie udało się uratować. Potrzebny był przeszczep. Po operacji doszło do zapalenia mózgu i rdzenia kręgowego. Sławek był bliski śmierci. Przez 3 miesiące pozostawał w śpiączce, która spowodowała skostnienie stawów biodrowych.

Sławek musi być regularnie rehabilitowany, ale bez dostosowanego samochodu nie jest w stanie dotrzeć na zabiegi.

Sławek jest mocno doświadczony przez życie. Kilka lat temu zaczął czuć się źle, tracił wagę. Wizyta lekarska i przeprowadzone badania pokazały, że ten dotąd bardzo zdrowy mężczyzna, cierpi na wirusowe zapalenie wątroby typu B.


- To był dla mnie szok. Nie mogłem w to uwierzyć. - opowiada Sławek.
Do szpitala trafił w bardzo ciężkim stanie. Wątroby nie udało się uratować. Jedynym rozwiązaniem był przeszczep. Po operacji przeszczepu nie wszystko poszło dobrze. Doszło do zapalenia mózgu i rdzenia kręgowego. Sławek był bliski śmierci… Przez 3 miesiące pozostawał w śpiączce, która spowodowała skostnienie stawów biodrowych. Gdyby Sławek był w śpiączce rehabilitowany…
Lekarze nie dawali wielkich nadziei. Orzeczenie po wybudzeniu zawierało dramatyczną diagnozę: pacjent nigdy nie będzie mógł samodzielnie chodzić, będzie zdany i zależny od opieki osób trzecich. Jednak Sławek nie załamał się i nie pogodził z opinią lekarzy. Powoli, powolutku, przy pomocy kul, zaczął samodzielnie się poruszać. I tak jest do dziś. Sławek nie poddaje się. Mieszka w niedużej wiosce gdzie wszyscy dobrze się znają. Jest życzliwy i otwarty. Ze wszystkim dobrze żyje. Sławek bardzo potrzebuje samochodu z automatyczną skrzynią biegów. Będzie mógł samodzielnie dojeżdżać na rehabilitację i do lekarzy. A trochę tych wizyt w miesiącu jest. Sławek ma ukochanego syna, z którym ma ograniczone kontakty. W czasie choroby odeszła od niego żona i zabrała syna ze sobą.


- Z dnia na dzień zostałem z niczym, bez mojego ukochanego synka, za to ze śmiertelnie niebezpieczną chorobą. Jakoś muszę żyć dalej, bo co innego mi zostało? Staram się, jak mogę, choć jest ciężko… Nie prosiłem nigdy o pomoc, ale teraz stoję pod ścianą… - opowiada Sławek.


Samochód z automatyczną skrzynią biegów bardzo ułatwi życie Sławka. Do zebrania nie jest tak dużo. Bardzo prosimy o wpłaty dla Sławka. Pomóżmy mu!


- Wiem, że proszę o wiele… Straciłem już jednak tak dużo, że ośmielam się prosić o jakiekolwiek wsparcie, by móc dalej walczyć o swoje zdrowie. Wierzę, że kiedyś jeszcze uśmiechnie się do mnie szczęście. Z góry dziękuję za każdą pomoc. - błaga Sławek.

Caritas Polska

Zbiórka została zakończona!
Dziękujemy wszystkim za pomoc!

5 719,00 zł uzbierana kwota

54 liczba ratujących

Pomagaj dalej