Bochenkowie stracili wszystko w pożarze.
To była najgorsza noc w ich życiu. Wyszli z domu tak jak stali uciekając przez szalejącym ogniem. Cały dorobek życia, dom, dach nad głową, miejsce, gdzie wychowali swoje dzieci, spłonął w ciągu kilku godzin. Teraz mieszkają w namiocie z folii. Co będzie gdy przyjdzie zima?
Utracili wszystko. W pożarze zniknęły pamiątki, zdjęcia, dokumenty, wszystko, co mieli. Zostali w jednym ubraniu. Mieszkają w tej chwili w prowizorycznym namiocie z folii. Nie mają nic. Nie chcą przenieść się z działki. Boją się o utratę własnej ziemi. Bardzo potrzebują dachu nad głową, szczególnie że idzie zima.
Zdzisław i Lidia Bochenek mają 65 i 69 lat. Wychowali czwórkę dzieci. Całe życie ciężko pracowali i utrzymywali się z gospodarstwa rolnego. Oboje są schorowani, Zdzisław ma orzeczenie lekarskie o niezdolności do pracy. Nie widzi na jedno oko i choruje na cukrzycę. Lidia również ma cukrzycę, nadciśnienie, kilka lat temu przeszła załamanie nerwowe i zażywa leki antydepresyjne.
Dom, w którym mieszkali miał 200 lat, żyło w nim kilka pokoleń. Teraz nie mają nic. Zdzisław i Lidia mieszkają w tunelu foliowym we własnym ogrodzie. Syn Tomek zamieszkał w samochodzie dostawczym.
Rodziny nie stać na wynajęcie mieszkania. Ponadto działka, na której mieszkają nie ma uregulowanej własności, dlatego nie ma też możliwości odbudowy domu. Sprawy spadkowe toczą się od 60 lat, a do schedy po przodkach stanęło ponad 40 osób. Pokrzywdzona rodzina prosi o pomoc w uporządkowaniu spraw spadkowych oraz o pomoc materialną.
Zbieramy pieniądze na zapewnienie rodzinie warunków do przetrwania zimowych miesięcy.
Bardzo prosimy o wpłaty dla nich!
sierpień 2021
Caritas Polska
Zbiórka została zakończona!
Dziękujemy wszystkim za pomoc!
55 777,00 zł uzbierana kwota
104 liczba ratujących